Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że na prądzie jest oparte całe nasze życie. Bez prądu nie funkcjonowało nic.

Katarzyna Berenika Miszczuk „Błyski”

Wydawać by się mogło, że prąd to taka oczywista rzecz, o której zbytnio się nie myśli. Po prostu włączamy coś do kontaktu lub wciskamy pstryczek i działa. Ta niemalże życiodajna siła nie zajmuje naszej uwagi, a zaczynamy ją dostrzegać dopiero, kiedy jej zabraknie. Nie będzie zbytnią przesadą, jeśli powiem, że brak prądu to istny koniec świata. Pozostaje nam tylko czekać w ciemności, bez wody i ciepła, aż energia powróci i świat zacznie funkcjonować na nowo. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak ważną rolę odgrywa w naszym życiu prąd i jaką ma nad nami władzę. To energia, która nam służy, ale czy wszystkie jej skutki można przewidzieć? O różnych jej aspektach możemy przeczytać w antologii opowiadań, o jakże znaczącym tytule – Awaria prądu.

W sieci można znaleźć mnóstwo wyssanych z palca historii, jakoby uderzenia pioruna niosły czasem skutki paranormalne. Komuś znacząco podniósł się iloraz inteligencji, inny zaczął mówić w obcym języku, u jakiegoś dziecka zatrzymały się procesy wzrostu.

Agnieszka Biskup „Paskudna sprawa”

Zacznijmy od jaśniejszej strony mocy i zastanówmy się, czy uderzenia pioruna bądź porażenia prądem mogą nieść ze sobą jakieś pozytywne skutki. Generalnie uważa się owe wydarzenia jako coś, co stanowi ogromne zagrożenie dla naszego życia. A co gdyby owa moc potrafiła naprawiać to, co w naszym ciele szwankuje? Gdyby potrafiła nawet zmieniać nasze podejście do życia? Czyżby niegdysiejsza terapia elektrowstrząsami miała jednak w sobie jakieś uzasadnienie? Oczywiście powracanie do średniowiecznych metod leczenia ludzi byłoby absurdalne, jednak impulsy elektryczne mają w sobie coś z boskiej tajemnicy:-)

Przyjemna jest bowiem woń zwycięstwa, nawet jeśli to smród zgnilizny.

Flora Woźnica „Moc oceanu”

Prąd ma w sobie jednak znacznie więcej takiej mocy, której powinniśmy się obawiać. Mogłoby się wydawać, że zdołaliśmy ją okiełznać i nagiąć do naszych potrzeb, ale czy owe potrzeby są zawsze słuszne? Ile razy wykorzystywano prąd do celów niekoniecznie chwalebnych? Ile razy próbowano usprawiedliwiać woń palącego się ciała, twierdząc, że cel uświęca środki? Iskry, impulsy i wyładowania elektryczne to potężna broń w rękach tych, którzy pomylili rozwój z obsesją.

Piękne idee mają to do siebie, że z czasem ich urok blaknie w zderzeniu z rzeczywistością.

Dagmara Adwentowska „Moja nadzieja”

Kolejnym aspektem awarii, jakiej możemy doświadczyć w związku z prądem jest moc obracania się jej przeciwko człowiekowi. Nadużywanie energii, wykorzystywanie jej do niecnych celów, może spowodować, iż to, co miało nam służyć i poszerzać nasze horyzonty, zaczyna nam zagrażać bądź szkodzić. Jakiekolwiek ludziom przyświecają cele, aby eksperymentować na innych żywych organizmach, ich zasadność ignoruje to, co nazwalibyśmy bólem lub cierpieniem. Chociaż smutno to brzmi, ofiary mogą nieoczekiwanie stać się naszym katem. Nawet największa moc prądu nie jest w stanie ochronić nas przed niemoralnością i brakiem poszanowania jednostki.

Mam wrażenie, że wszystko to wina zaciemnienia – odezwał się ogr. – Tak jakby wyzwalało w nas ciemność i pierwotne zło.

Paulina Hendel „Zaciemnienie”

Awaria prądu to zarówno fizyczna, jak i psychiczna anomalia, która prowadzić może do smutnych konsekwencji. Owa ciemność wystąpić może zarówno w rozumieniu braku światła, jak i deficytu wewnętrznej energii życiowej. Faktem jest, że elektryczność opanowała nasz świat z każdej możliwej strony i przerażająco brzmi stwierdzenie, że jesteśmy od nie uzależnieni. Każdy nadmiar musi znaleźć ujście, a niejednokrotnie trudno przewidzieć, gdzie ono może się znajdować. Następnym razem, kiedy zobaczycie u kogoś tatuaż przypominający kwiat paproci, być może będzie on jedynie „[skutkiem] przepływu prądu przez słabo przewodzący materiał.” A wtedy miejcie się na baczności…

Zbiór opowiadań „Awaria prądu” to wielorakie spojrzenie na zjawisko, jakim jest elektryczność. Czy to, co nas elektryzuje jest pozytywne, czy raczej wyzwala w nas nieprzyjemne dreszcze? Czy można kumulować w sobie energię elektryczną i dzielić się z nią z innymi (w dobrym lub złym celu)? Czy ma ona moc ożywiania ludzi i jakie są tego konsekwencje? Te i wiele innych pytań oraz próby odpowiedzenia sobie na nie znajdziemy właśnie w stworzonych opowieściach. Choć nie wszystkie z nich mnie do siebie przekonały, choć nie wszystkie do końca zrozumiałam bądź oczekiwałam bardziej konkretnego przesłania i morału, to jednak cenna to była lekcja. Jeśli do tej pory miałam jakiekolwiek pojęcie, jak niebezpieczny może być prąd, po lekturze opowiadań na pewno lepiej zabezpieczę się przed jego ogromną i nieprzewidywalną mocą.

*Wszystkie cytaty pochodzą z antologii Awaria prądu, Wydawnictwo Mięta, 2024