Jeżeli człowiek nie zmierza w ciemność, ciemność i tak o nim nie zapomni.

Narodziny, nawrócenie, rezurekcja – wszystko to początek nowego życia. Każdy zakłada wtedy, że będzie ono lepsze, trwalsze i pełne dobrych wyborów. Dla dziecka pragniemy samych sukcesów, dla nowych wyznawców spokojnego trwania w wierze, a dla tych odrodzonych (z różnych powodów) życia wolnego od cierpienia i smutku. Trzeba bardzo uważać i ciągle pamiętać, że ze świata nie znika nigdy zło, które czai się, aby zaatakować w chwilach słabości. Wszystko wydaje się możliwe wtedy, kiedy jest dla nas łaskawe i pozytywne. A kiedy nadchodzi zwątpienie, bardzo łatwo dać się zmanipulować i osaczyć. W chwilach buntu i chęci zemsty zaś, zło triumfuje, bo jest najprostszym wyborem. „Jasność nie sprawiła, że znikały demony” – czego musi doświadczyć człowiek, aby ciemność stanowiła dla niego jedyną alternatywę?

Normalność to przeciętność, a mimo pragnienia pokory nie chciałbym być przeciętny.

Brat Hektor, trochę tajemniczy i niezwykle intrygujący duchowny oraz zdyscyplinowany i dociekliwy, zostaje wysłany przez arcybiskupa do klasztoru Misterystów, aby zbadać okoliczności makabrycznej śmierci jednego z braci. Ów zakon owiany jest niezbyt dobrą sławą, mieści się w miejscu oddalonym od siedzib ludzkich, a jego mieszkańcy prowadzą wręcz ascetyczny sposób życia. Wraz z rozwojem akcji, okazuje się, że nikt nie może się w nim czuć bezpiecznie, a do rozwiązania tajemnicy potrzeba umysłu kogoś, kto odmawia instytucji kościoła „jakiejkolwiek władzy nad moim ciałem i (…) duszą też”. Na arenę wkracza komisarz Sara Adam. Takiemu duetowi nie straszny chyba nawet sam diabeł, bo gdy religia i nauka idą w parze, potrafią czynić cuda. Tylko czy pojęcie „cudu” nie zostało przez niektórych nadinterpretowane?

Nie ma cudów. Wiecie o tym? Nie ma żadnych pieprzonych cudów. Człowiek jest tylko narzędziem w rękach losu.

Jakiś czas wcześniej pewne małżeństwo doświadcza po kolei radości narodzin, pewnego stopnia nawrócenia i czasu rezurekcji, który umacnia ich w przekonaniu, że od teraz ich ziemska egzystencja będzie już tylko dobra i radosna. Smutki i żale odeszły w dal, wyznaczona została nowa droga w życiu, a wiara w cuda oparta została niemalże na doświadczeniu. Czy coś może pójść nie tak? Czyż nie zrobili aż nazbyt wiele, aby zasłużyć na szczęście? Okazuje się, że kiedy dobro od nas pozornie odchodzi, zło zawsze jest gdzieś obok. Bardzo łatwo jest zrobić o jeden krok w złym kierunku.

O świecie wiemy znacznie mniej, niż nam się wydaje, a staramy się rozgryźć prawa boskie i zasady rządzące wszechrzeczą.

Wierzyć zatem w cuda czy nie? Warto zaufać i pokładać nadzieję w sile, której do końca nie rozumiemy? Jeśli wszystko inne zawodzi, prośba o cud wydaje się jedynym rozwiązaniem. A kiedy on nie następuje, na kogo powinniśmy być źli, kogo obarczyć winą? Samego siebie za „głupią” wiarę w niemożliwe, czy może boga (w jakiejkolwiek postaci go rozumiemy)? A co jeśli ów „dziw nad dziwy” stworzony został, aby mamić, manipulować i pozbawiać nas logicznego myślenia? Może po prostu „czasem warto odciążyć Boga od obowiązków” i zastanowić się nad tym, co jest dla nas w życiu najważniejsze.

Max Czornyj stworzył dla nas misterium niczym w średniowiecznym dramacie. Przedstawił zjawiska trudne do racjonalnego wyjaśnienia. Połączył wiarę w cuda i próbę logicznego ich wyjaśnienia. Czy Hektorowi udało się poznać prawdę? Czy domysły i rodzące się wątpliwości umocniły jego wiarę czy po raz kolejny będzie musiał się za coś ukarać? Czasem lepiej, kiedy cuda pozostają po prostu cudami.

Cykl z bratem Hektorem to:

  1. Czas śmierci
  2. Czas rezurekcji

*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Czas rezurekcji, Max Czornyj, Wydawnictwo Filia, 2025