Nie oceniam, nie usprawiedliwiam, tylko staram się zrozumieć…
Wojenne krzywdy i traumy, ale także te, które dotykają nas obecnie i wiążą się z ogromną stratą, z wielkim oporem opuszczają nasze dusze i serca. Wszystkimi zmysłami czujemy, że to, co nas dotknęło jest ogromną niesprawiedliwością i nie powinno się było wydarzyć. Tkwimy w przeszłości i rozpamiętujemy to, na co nie mieliśmy wpływu, a mimo wszystko zaważyło na naszym obecnym życiu. Tak trudno jest wybaczyć, zapomnieć i znaleźć w sobie nadzieję na lepsze jutro. Zdarza się, że szukamy zadośćuczynienia w zwykłej zemście, która chyba nie jest najlepszym kierunkiem postępowania. Jednak w jaki sposób zrozumieć to, że drugi człowiek potraktował nasze istnienie jako te, które nie jest warte życia? Czy istnieje ocalenie dla pogrążonej w rozpaczy i bólu duszy, próbującej pozbierać się i zacząć wszystko od nowa?
Czasami można znać kogoś latami i nie znać go wcale.
Gretę Sarnowską i Letycję Różańską dzieli niemalże wszystko – wiek, doświadczenia, spojrzenie na świat i bliskich oraz etap życia, na jakim się znajdują. A jednak łączy ich coś bardzo ważnego – strata ukochanej osoby oraz ogromna potrzeba bycia kochanym. Pierwsza z nich, Greta, miota się i szarpie w nieukojonym bólu po śmierci matki, a młode lata wcale nie gwarantują pozytywnego podejścia do przyszłości. Ta druga zaś, Letycja, ciągle wspomina zmarłego męża i powoli godzi się ze schyłkiem swojego życia. Kiedy młodość spotyka się ze starością, rozpoczyna się wspaniały dialog, który zaprowadzi obie panie ku lepszemu zrozumieniu nie tylko swojej przeszłości, ale także samego siebie. Bo czasem błędnie interpretujemy zachowania, a innym razem wystarcza jedno spojrzenie, aby zajrzeć w głąb serca drugiego człowieka.
Każdy ma swoje blizny.
Letycja zaczyna opowiadać o swoim wojennym życiu, pobycie w obozie w Auschwitz i niezwykłym uczuciu, które nie miało prawa się zdarzyć w świecie, w którym ludziom kazano zapomnieć o człowieczeństwie. Relacjonuje swoje trudne wybory i rozterki, jakich przyszło jej doświadczyć także w późniejszym życiu, które musiała na nowo poskładać i zrozumieć. Niewyobrażalna wydaje się samotność, która zamknęła ją na wiele lat w przeszłości i czekaniu na kogoś, kto mógł nigdy więcej się nie pojawić. I nie wiadomo dokąd by ją to zaprowadziło, gdyby nie „pozwoliła sobie nie wiedzieć”. I odpuścić, aby móc zacząć żyć obecną chwilą i znowu uwierzyć w marzenia. A Greta? Choć nigdy nie doświadczyła wojny i jej okrucieństwa, to jednak równie mocno boi się zaufać drugiemu człowiekowi. Strach przed ponownym zranieniem blokuje w niej wszelkie pragnienia pokochania kogoś na zawsze. A przecież wystarczy zrobić zdecydowany krok do przodu i nie oglądać się za siebie. A ocalić od zapomnienia tylko to, co wyzwala w nas miłość.
Dopiero dziś znów zrozumiała, że jeśli człowiek nie odetnie się od tego, co było i na co już nie ma wpływu, nie może pójść dalej.
Każda historia dobiega końca, tak i życie ma swój kres. Najważniejsze, aby odejść z szacunkiem dla samego siebie i wśród tych, których się kocha. To ci, których możemy nazwać rodziną lub przyjaciółmi, zapewniają nam spokojne odchodzenie z tego świata. To oni potrafią ocalić nas i nasze przeżycia od zapomnienia. Jak pięknie jest dzielić się doświadczeniem, z którego wypływa mądrość. O ile łatwiej iść dalej przez życie, jeśli spotka się kogoś, kto skieruje nas na właściwe tory i już na zawsze będzie naszym światełkiem w tunelu. I chociaż smutek trawi nasze serce, to jednak słowa wcześniej wypowiedziane na zawsze z nami zostają. Relacja Grety i Letycji uratowała je obie.
„Ocalona” to opowieść, którą można zrozumieć na wielu płaszczyznach. Dosłownie oznacza ona przetrwanie wojny i obozu koncentracyjnego i wyzwolenie z piekła na ziemi. Przedstawia ona także relację dwóch kobiet, które nawzajem pomagają sobie ocalić ich życia przed samotnością, zgryzotą i ciągłym rozpamiętywaniem przeszłości. To również zachowanie wspomnień byłej więźniarki od zapomnienia. Jakkolwiek na nią spojrzymy, zobaczymy potęgę miłości i wiary, że jest zawsze jakieś potem. Inaczej ocalenie byłoby tylko pustym słowem.
Warto zagłębić się w słowa wypowiadane przez Letycję, aby poczuć ich niezwykłą mądrość i zrozumieć, że może teraz jest ten moment, aby zrobić krok ku szczęściu. Polecam.
*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Ocalona, Sylwia Winnik, Wydawnictwo Muza, 2025
*Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Muza.