Nie mogę wybaczyć królowej, że potraktowała nas w tak okrutny, podszyty szaleństwem sposób. Bo tak, mam ją za obłąkaną. Pisząc do niej kolejną petycję o uwolnienie, przyrzekam dozgonną lojalność i miłość, co oczywiście jest kłamstwem. Ale to jej wina: wychowała sobie dwór kłamców, z których być może jestem najgorsza.

Angielski dwór królewski, na czele którego w połowie wieku szesnastego zasiada w końcu Elżbieta I, nieodrodna córka Henryka VIII. Odrzucona przez ojca, który ścinając jej matkę i wyrzekając się córki, zrobił z niej bękarta i pozbawił poczucia własnej wartości, bezpieczeństwa i chyba też rozsądku.

Trzy siostry – Joanna, Katarzyna i Maria Grey – ostatnie potomkinie dynastii Tudorów i następczynie tronu Anglii. Najpierw życie straciła pierwsza z nich – Joanna Grey. Zmuszona do włożenia na głowę koronny, oszukana przez własnych rodziców i krewnych, stała się ofiarą poprzedniczki Elżbiety, jej przyrodniej siostry. Maria Tudor, zwana dzisiaj Krwawą Mary, z bezwzględną konsekwencją tępiła innowierców, reformatorów. W obronie wiary katolickiej nie cofała się przed niczym. A Joanna dopuściła się dodatkowo zdrady. Została ścięta, a tym samym stała się męczennicą w oczach przyszłych pokoleń.

Oto do czego skurczył się cały świat: do katowskiego pieńka. Uświadamiam sobie, że to ostatnia materialna rzecz, której dotykam. Że to w ogóle ostatnia rzecz, której dotykam. (…) Wiem, że cokolwiek mnie zaraz spotka, nie umrę, albowiem wieczna śmierć nie istnieje; istnieje tylko życie wieczne.

Kiedy Elżbieta zasiada na tronie, Anglia staje się na powrót krajem protestanckim, co w ówczesnych czasach zmieniało życie całego społeczeństwa praktycznie z dnia na dzień. Należało odrzucić to, w co się dotąd wierzyło lub po prostu ukrywać swoje własne przekonania. Bo Elżbieta nie znała litości, a jej zmienne nastroje decydowały o losach wielu ludzi.

Niepewna, zakompleksiona i zazdrosna o każdy przejaw ciepłych uczuć, namiętnie potępiała zakochanych i doprowadzała ich swoim zachowaniem nawet do odrzucenia swoich uczuć. Kłamstwa i obłuda szerzyły się niczym zaraza, po to tylko, aby udobruchać Elżbietę i nie zburzyć jej dobrego samopoczucia. Zła i sfrustrowana królowa równała się dla całego dworu, kraju i rodziny z niepewnością jutra, a może i następnej godziny życia.

Skoro sama Elżbieta nie kwapiła się do pozostawienia po sobie następcy, odrzucała kandydatów i żyła uwikłana w niekończący się romans, pozostałe przy życiu siostry stanowiły nadzieję dla kraju. Dodatkowo czuły poparcie poddanych, ale na swoje nieszczęście obie zdołały się zakochać i wyjść za mąż. Robiąc to bez pozwolenia królowej, naraziły się na jej niesłabnący gniew. Wprawdzie nie straciły życia, ale kara jaka ich spotkała, była niewspółmierna do popełnionego czynu.

Najpierw Katarzyna została uwięziona w Tower, później przetrzymywana w coraz to innym domostwie. Rozdzielona z mężem i pierworodnym synem, pozostawała pod strażą bez możliwości kontaktu z najbliższymi, co w efekcie doprowadziło ją do śmierci. Z żalu, samotności, bezsilności… po prostu pękło jej serce.

Maria natomiast, jako że urodziła się karlicą, nie wzbudzała zbytniego zainteresowania królowej. Służyła jej jako dwórka i starała się nie rzucać zbytnio w oczy. Cóż z tego, kiedy jej szczęście tak kłuło Elżbietę w oczy, że skazała ją na los podobny do Katarzyny. Podtrzymywana na duchu przez krewną, która przypominała, że „[m]ądra niewiasta trzyma się życia i nie traci nadziei na odmianę na lepsze”, przetrwała.

Cieszę się, że nie poniosłam męczeńskiej śmierci jak Joanna. Cieszę się, że nie pozwoliłam złamać się jak Katarzyna. Cieszę się, że miłowałam swego męża i nadal go miłuję. Cieszę się, że Elżbieta mnie nie zniszczyła, że stawiłam jej czoło i nigdy nie pożałowałam, jak również że moje małe życie dla mnie okazało się wielkie.

Rządy Elżbiety I właściwie zakończyły panowanie w Anglii dynastii Tudorów. Była to dynastia, która wniosła do kraju zarówno chaos, ogrom zmian, jak i przepych oraz rozwój. A dla współczesnych zaś stanowi nieustające źródło fascynacji, niedowierzania i inspiracji. Skandale, intrygi, miłosne uniesienia i pogrążanie się w rozpaczy – to spuścizna Henryka VIII.

Cykl Tudorowski:

  1. Wieczna księżniczka
  2. Kochanice króla
  3. Dwie królowe
  4. Błazen królowej
  5. Kochanek dziewicy
  6. Uwięziona królowa
  7. Ostatnia żona Tudora
  8. Trzy siostry, trzy królowe
  9. Zmierzch Tudorów