Ludzie uwielbiają stwarzać sobie pozory. Pozornie szczęśliwi, pozornie nieprzejmujący się, pozornie zakochani. Tylko gdzieś pod tą warstwą pozorów znajduje się zranione serce. Trzeba je opatrzeć. Rany muszą się zasklepić. A tak często boimy się do nich dostać. Bólu się boimy. I przyklejamy plasterki pozorów szczęśliwości. Marietta i Berenika, Krzysztof, Konrad, Marek i Mańka, Anastazja i...
Najnowsze komentarze