Drogę do Krainy Zeszłorocznych Choinek znają jedynie same drzewka, a one skrzętnie strzegą swojej tajemnicy. Wierzę jednak całym sercem, że ktoś obdarzony niezwykłą wiarą, ktoś, kogo świąteczna magia nie tylko musnęła, ale dotarła głęboko do jego serca, wierzę, że ktoś taki mógłby odnaleźć drzwi wiodące do Krainy Zeszłorocznych Choinek.
Kraina Zeszłorocznych Choinek to miejsce do którego trafiają choinki, kiedy u nas kończą się święta, a one zamiast umierać na śmietniku, mogą tam nadal cieszyć się swoim blaskiem. To kraina, która jest dla nich bezpieczną przystanią i ratunkiem przed zapomnieniem. Ale czy tylko choinki marzą o takim miejscu? Czy ludzie też tęsknią za tym, co było i próbują odtworzyć miniony czas? Każdy z nas ma marzenia, a opisywana kraina zaprasza swoim tchnieniem nadziei na lepsze jutro. Zaś dla mieszkańców Świerczynek staje się ona symbolem bezpieczeństwa i odwagi do walki o siebie.
W tym roku święta będą zupełnie inne i jest mi smutno. Dziadka Bońka już nie ma, rodzice mieszkają osobno. Nawet choinki nie mogę ubrać, bo mama przyniosła ze sklepu gotową choinkę. (…) Mama prosiła, żebym napisał list do świętego mikołaja i wybrał sobie, co tylko zamarzę. Rzecz w ty, że marzę tylko o jednym. Chciałbym, by dziadek Boniek znów był z nami. On był świątecznym duchem naszej rodziny.
Antek, dziewięcioletni chłopiec, dla którego śmierć dziadka i rozstanie rodziców oznaczały koniec tego, co znał i kochał. Próbuje się buntować, decyduje się nawet na kradzież, aby tylko zwrócić na siebie uwagę. A może bardziej na fakt, że on nie zgadza się na to, co dzieje się wokół niego i chce, aby powróciły radosne święta, pełne magii i bajkowych opowieści. Uparcie wierzy, że legenda dziadka o Krainie Zeszłorocznych Choinek jest prawdziwa, a on może i musi ją odnaleźć. W końcu w każdej legendzie jest zawsze odrobina prawdy.
Życie w wielkim mieście jest nie dla mnie, mamo. Czuję się tam zagubiona. Przytłaczają mnie wysokie budynki, męczy nieustanny gwar. Dopiero przygotowując się do wyjazdu na święta, uświadomiłam sobie, jak bardzo tęsknię i że nie chce już wracać do Krakowa. (…) I pamiętam co mówiłaś: że tam czeka mnie lepsze życie. Ale moje miejsce jest tutaj. Przy was!
Nina, dziewczyna wkraczająca w swoje dorosłe życie, wydaje się, że dostała szansę od losu, który postanowił wysłać ją do dużego miasta, ze względu na jego większe możliwości rozwoju. Bo co mogły jej zaoferować takie jakieś Świerczynki – małe miasteczko ukryte gdzieś w dolinie, którego mieszkańcy wiedzą wszystko o sobie nawzajem? Nie wiedzieli jednak, że Nina właśnie to małomiasteczkowe życie kocha najbardziej na świecie, a wielkomiejska wrzawa ją przytłacza. Dla niej tęsknota za domem to wystarczający powód, aby wrócić . A święta okazują się do tego najlepszą okazją.
-Wydawało mi się, że to wszystko – (Józefina) zatoczyła ramionami, wskazując ozdoby wyeksponowane na półkach i w wyściełanych sianem koszach – po to, by zapomnieć o przeszłości.
-Właśnie! Zapomnieć, a nie rozdrapywać, grzebać się w niej … – Józef skłonił głowę i utkwił wzrok w splecionych dłoniach.
Józef Pawłowski, starszy pan, otworzył w miasteczku sklepik z ozdobami świątecznymi, takimi z duszą i z przeszłością. Niektóre z nich drogie nie tylko ze względu na cenę, a swoją wartość sentymentalną. On sam także nosi w sobie wiele tajemnic i niespełnionych marzeń. Otwierając sklepik, chce raz na zawsze pozbyć się ozdób zalegających w ogromnych ilościach na strychu, ale także wyrzucić wspomnienia i zapomnieć o przeszłości, której nie da się zmienić. Nie wziął jednak pod uwagę tego, że chociaż nie można powrócić do tego, co było, to nadal ma się przed sobą przyszłość i wszystkie możliwości jakie ze sobą niesie. I może go nadal zaskakiwać …
-Tak, Józefie. To ja. Wróciłam, bo jestem ci winna wyjaśnienia.
-Dlaczego teraz? Po tylu latach? Dlaczego? – jęknął.
-Bo wcześniej brakowało mi odwagi. A dziś … dziś czuję, że moją pamięć oblepia mgła, Józefie – odparła, podchodząc do choinki – Czy jesteś gotów mnie wysłuchać?
Kraina Zeszłorocznych Choinek dla każdego z bohaterów oznacza coś innego – dla jednych to powrót do ukochanego domu, dla innych to zmierzenie się z trudną przeszłością lub niechcianymi uczuciami. Wszyscy widzą w niej jednak miejsce, w którym jest ciepło, rodzinnie i po prostu dobrze. Ta kraina to szczęście, którego każdy z nas szuka i potrzebuje. Warto marzyc i wierzyć w lepsze jutro.