Człowiek czasem latami żyje jak we śnie. Tak się przyzwyczaja do niektórych spraw, że przestają mu się wydawać dziwne, krzywdzące czy zwyczajnie głupie. Aż się obudzi i wtedy jest w szoku.
Przyzwyczajenia, rutyna, powtarzalność i przeciętność. Wstawanie rano, chodzenie do pracy, która zapewnia stabilność i stałą pensję. Zakładanie co rano tej samej białej bluzki i granatowej spódnicy, bo to eleganckie i uniwersalne. Mieszkanie z rodzicami, bo tak taniej i wygodniej. Wreszcie ukrywanie swoich pasji i zainteresowań, bo mogą wydać się komuś śmieszne lub błahe. Jedyne co wyłamywało się z ram „przeciętności” bohaterki było jej … imię.
Starała się chyba nieco za mocno. Godziła na zbyt wiele ustępstw. Zupełnie zapomniała o sobie. Przestała się zastanawiać, kim jest i na czym jej w życiu zależy.
W takim momencie życia poznajemy Liwię. Jej praca, choć stabilna okazała się nudna i nie dawała satysfakcji. Strój zapewniał może wygodę, bo eliminował codzienną potrzebę wybierania ubrań, ale był nudny i bezosobowy. Dom rodzinny, chociaż duży i wygodny, pozbawiał Liwię prywatności i samodzielności. A pasja czytania książek i chęć stworzenia swojej własnej sprowadzała się do ukrywania powieści głęboko w szafach. Dlaczego? Bo „mama otoczyła ją opieką, a ona starała się być wdzięczna.”
Spełnić swoje marzenie. Nie odkładać tego na wieczyste „za jakiś czas” czy „kiedyś”. Nie ma takiego dnia tygodnia, który by się nazywał „kiedyś”. Czas płynie. Wiedziała, że także dla niej.
Niełatwo zmotywować człowieka do działania, a zwłaszcza takiego, który od lat tkwi w sytuacji, którą ktoś mu narzucił. A kiedy dopuściła się tego osoba, która przecież robi to dla naszego dobra, troszczy się i pomaga, tym trudniej zerwać z rutyną i znaleźć w sobie motywację do zmian. Musi stać się naprawdę coś przełomowego, szokującego lub niecodziennego, aby obudzić człowieka z letargu.
W przypadku Liwii zaskoczenie nadeszło z kierunku, którego się zupełnie nie spodziewała. Jego źródłem okazała się bowiem jej własna … mama. Kobieta poukładana, przyziemna i do bólu przewidywalna. Do pewnego momentu. Jak się okazuje, człowiek, nawet najbliższy, może skrywać sekrety i tajemnice, które kiedy ujrzą światło dzienne, zmienią życie wielu osób. Czy prowadzą do szczęśliwego zakończenia? Trzeba samemu poszukać happy endu.