Nigdy nie pozwoliłaś mi podejść naprawdę blisko (…)zawsze byłaś daleko, wiesz o tym? Często łapałem się na tym, że nie wiem, o czym myślisz, że nie mam pojęcia, co dzieje się w twojej głowie, co czujesz, co cię boli, czego pragniesz. Trudno jest być z kimś takim jak ty, zdajesz sobie z tego sprawę?

Niskie poczucie własnej wartości, potrzeba bliskości, a zarazem strach przed zbliżeniem się do drugiego człowieka, zagubienie i poszukiwanie własnej tożsamości – to te „najważniejsze” problemy, z którymi boryka się główna bohaterka książki. Jest młoda, ma śliczną córeczkę, którą bardzo kocha, ale nie potrafi stworzyć silnego i dobrego związku z mężczyzną.

Dorastałam w przekonaniu, że mój głos jest nieważny, że moja opinia się nie liczy. Nauczyłam się realizować potrzeby innych, gubiąc tym samym po drodze siebie.

Osierocona przez matkę, odtrącona przez ojca, z tajemniczą przeszłością skrywaną przez ukochaną mamę, całe życie boi się odtrącenia. Za wszelką cenę próbuje dopasowywać się do potrzeb innych, aby po raz kolejny ktoś jej nie odepchnął i nie porzucił. W tym swoim dążeniu do akceptacji, Martyna gubi pod drodze samą siebie i to ona sama odpycha od siebie innych. Swoim zachowaniem zraża do siebie ludzi, którzy czują, że ona nie jest z nimi do końca szczera.

Agnieszka, moja przyjaciółka, była zdania, że do każdej nowej znajomości podchodzę zbyt poważnie. Najchętniej od razu założyłabym facetowi obrączkę na palec, zamknęła w domu i wiodła długie i szczęśliwe życie. (…) Agnieszka miała jeszcze jedną teorię. Uważała, że chcę za bardzo.

Martyna dochodzi w swoim życiu do momentu, w którym wie, że jeśli nie zmierzy się z przeszłością, to po prostu nie ruszy dalej. Będzie tkwiła w miejscu, które jest dla niej niczym klatka stworzona z własnych lęków i ograniczeń. A ona chce żyć, chce obdarzać ludzi miłością, którą ma w sobie. Marzy o ciepłym domu, pełnej rodzinie i wewnętrznym spokoju. Gdzie zatem leży problem?

Myślę, że to właśnie przez niego … przez mojego ojca jestem taka. A raczej przez to, że nigdy go nie było. Jednocześnie bardzo chcę kochać i być kochana i boję się miłości, bo wielokrotnie przekonywałam się, że miłość oznacza rozczarowanie i odrzucenie. I właśnie dlatego powinnam wypełnić ten brak. Muszę go poznać, dowiedzieć się jakim jest człowiekiem, zapytać, dlaczego to zrobił, dlaczego mnie nie chciał.

Martyna podejmuje jedną z najtrudniejszych, a zarazem „najważniejszych” decyzji w swoim życiu. Dokąd ją to zaprowadzi? Czy uporządkuje swoje życie, emocje i potrzeby, aby móc się rozwijać i szczęśliwie żyć? Kim okaże się ten „najważniejszy” człowiek w jej życiu? Warto poznać odpowiedź.