Tom 1 – POCZTÓWKI

Poznajmy trzy niezwykłe rodziny (chociaż pewnie żadna z nich nie czuła się wyjątkowa), które zupełnie przypadkowo wybrały się na te same wakacje (taki styczniowy wypad-:) na przepiękną kanaryjską wyspę Lanzarote. Spotkajmy zatem trzyosobową „kobiecą” rodzinę (babcia Luiza, córka Sandra oraz wnuczka Patrycja), rodzinę 2+1 (mąż Darek, żona Agata i syn Kacper) oraz bezdzietną parę (mąż Zbyszek i żona Julita). Wszyscy oni, z pozoru normalni i przeciętni, dostarczają sobie nawzajem niesamowitych emocji. Dogadywaniu, pretensjom i próbom przeforsowania swojego zdania nie ma końca. Ale skoro to „czas na zmiany”, życie naszych bohaterów już nigdy nie będzie takie samo jak przed wyjazdem. Wyjdzie na jaw zdrada, wypalenie zawodowe, ukrywane marzenia i niespełnione ambicje. Ale wszystkim wyjdzie to zdecydowanie na dobre. Efektem tych jakże emocjonujących wakacji będą pocztówki, które każdy z nich wyśle do… samego siebie. Czy spełnią się ich oczekiwania i marzenia odnośnie swojego życia za 10 lat? Warto to sprawdzić czytając kolejne tomy serii.

Tom 2 – Widoki

Lista marzeń niczym nie różni się od listy zakupów – odpowiedziała. – Jeśli nie zapiszesz, zapomnisz kupić. Albo zapomnisz spełnić marzenie.

Spisane dziesięć lat wcześniej marzenia rzeczywiście się spełniły. Wiadomo, nie wszystkie pewnie tak do końca i na 100%, ale wynik okazał się całkiem zadowalający. Zdrada okazała się dosyć „oczyszczająca”, a dzieci – efekt owego występku – uszczęśliwiły bezdzietnych Zbyszka i Julitę. Zakompleksiona i pogubiona Sandra wzięła życie w swoje ręce, skończyła studia, znalazła fajną pracę, a nawet miłość. Jej mama Luiza została całkiem obiecującą businesswoman działu mięsnego, a cichy i wpatrzony w telefon Kacper „dorobił” się żony, córeczki i teściowej. Wydaje się, że jedynie Agata i Darek nie są do końca zadowoleni z siebie. Jakie są widoki na przyszłość naszych bohaterów? Kto po raz kolejny odważy się zaryzykować i postawić wszystko na jedna kartę? Kto przeciwstawi się przeznaczeniu, a kto popełni kolejny błąd?

Tom 3 – Lustra

Mija kolejny rok. Nasi bohaterowie są już w zupełnie innym momencie swojego życia. Znowu tyle się zmieniło. I wielu z nich dopada refleksja, że czasami warto spojrzeć do tyłu, przejrzeć się w lustrze i wyciągnąć wnioski z tego, co już było. Po to, aby nie popełniać kolejnych błędów. Dla niektórych z nich prawda okazuje się trudna i bolesna, jedni znajdują odpowiedź na dręczące ich pytania dotyczące przyszłości, a jeszcze inni zaczynają powoli wychodzić z pancerza obaw i lęków.

Luiza słuchała narzekań i pomyślała, że życie dla wszystkich jest takie samo. Ani dobre, ani złe. Tylko jedni widzą w nim światło, a inni cień. Jedni szukają wad i problemów, drudzy skupiają się na sprawach dobrych i są za nie wdzięczni.

I tak Agata po raz kolejny spostrzega, że nie podoba się jej obecne życie, a już w szczególności kierunek w jakim zmierza jej mąż. „Czuła się uwięziona – w swoim życiu, pracy, odbierała codzienność jak kajdany”. Próbuje wydostać się z monotonii jaka ją otacza i wyrwać męża z macek korpoświata. Sandra stara się poradzić sobie ze złamanym sercem, Patrycja ciągle wypytuje babcię o rodzinne fatum, a Kacper mierzy się ze swoim marzeniem. Co do Julity i Zbyszka zaś, w ich poukładane życie wkroczy niepokój za sprawą pewnego listu.

Fatum, jeśli w ogóle jakiekolwiek jest, tkwi w głowie. Jak poczucie szczęścia, samotności, a nawet niektóre choroby. Wszystko zależy od nas. Ode mnie, od ciebie, od twojej mamy. To ty robisz ze swoim życiem to, co chcesz.

Luiza wie, że w życiu nie warto ciągle stać w miejscu, oglądać się i obawiać kolejnego kroku. Spoglądając w lustro swojego życia, wie, że przeszłości nie da się zmienić, ale zawsze można zawalczyć o przyszłość. Zgodziłaby się pewnie z Agatą, że „bzdura pozostaje nią także wtedy, gdy ją pięknie opiszemy”. Najważniejsze to wierzyć w swoje możliwości, ale zostawiać sobie miejsce także na popełnianie błędów. A marzenia? Jak stwierdza Kacper, czasem marzenie „powinno pozostać marzeniem”. Nie ze względu na brak odwagi, aby je spełnić, ale dlatego, że lepiej sprawdza się jako fajny dodatek do fajnego życia.

„Jesteśmy jak mafia – zaśmiał się Kacper. – Rodzina”. Co czeka naszych bohaterów w kolejnym tomie? Kto ruszy z miejsca, a kto będzie ciągle spoglądał wstecz? Najważniejsze, że będą działać razem i pomagać sobie nawzajem. Rodzina zobowiązuje.