Nic nie jest przesądzone, dopóki się nie wydarzy.
Przysięga to wielkie zobowiązanie zarówno wobec drugiego człowieka, jak i wobec samego siebie. Ten, kto decyduje się na takie przyrzeczenie lojalności powinien zdawać sobie sprawę, że nie będzie łatwo. A co, jeśli dotrzymanie lub zerwanie owej przysięgi będzie wiązało się z narażeniem własnego życia? Czy w takim przypadku ratować siebie i zdradzić czy jednak za wszelką cenę być wiernym danemu słowu? I bez znaczenia pozostaje fakt, czy dzieje się to w realnym czy magicznym świecie – utrata duszy boli jednakowo mocno.
A „wszystko”, jak wiemy, często oznacza „za dużo”.
Ida Brzezińska, nasza domorosła szamanka od umarlaków, wyswobodziwszy się z kurateli własnych rodziców, niejako wpadła z deszczu pod rynnę. Opieka i gderliwość ciotki wcale nie uwolniła jej od obowiązków związanych z własnym dziedzictwem, a (nie)magiczne pragnienia zaczęły tracić swą moc. I jakby tego było mało, dołożyła sobie „nieśmiertelną przysięgę”, która wydaje się prowadzić tylko w jednym kierunku – ku nicości. I choć wcześniejsze „śmierć to nie jest koniec świata” było dosyć marnym pocieszeniem, to teraz oddałaby wszystko, aby móc przynajmniej odejść spokojnie w zaświaty. Ale co zrobić, kiedy ktoś ma miękkie serce, wrażliwą duszę i pecha przez duże P? Pozostaje liczyć na to, że jednak przeznaczenie można odmienić, a prorocze sny uznać za wytwór wybujałej wyobraźni.
Informacja to potęga.
Aby wyjść z owej patowej sytuacji w jednym kawałku, czyli z ciałem, w którym wciąż przebywa własna dusza, Ida potrzebuje całej gamy dobrych duszków, które wiedzą, gdzie ucho przyłożyć. Nie jest to wcale takie proste, bo magiczny czy też nie, w każdym świecie są ludzie, którzy dla władzy potrafią zrobić wszystko. Trzeba wiedzieć komu można zaufać, a kogo omijać z daleka. Przyda się wtedy też odpowiednia gra pozorów. A kiedy ktoś, tak jak Ida, przeświadczony jest o swoim rychłym końcu, potrzeba mu kogoś, kto będzie nie tylko pocieszał, ale też działał i próbował znaleźć rozwiązanie.
Niepamięć to wybawienie.
Czy kluczem do rozwiązania zagadki może być brak pamięci? Czy to, co zapomniane może uratować komuś życie? Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, niepamięć okazała się drogowskazem. Skoro ktoś zadał sobie tyle trudu, aby wymazać swoje wspomnienia, musi być w nich coś niezwykle istotnego. Idę przeraża nie tylko demon, ale jej własne ja, które kusi, aby oddać się błogiemu stanowi niepamięci. Bo któż chce pamiętać o tym, że koniec jest już blisko i wali głową w… lustro, które nie chce się otworzyć? Zresztą, kto zdecydowałby się na krok wgłąb świata, który nie oferuje nic poza strachem i niepewnością? Niestety przysięga zobowiązuje.
Kolejna część przygód Idy Brzezińskiej to skarbnica wiedzy to świecie, w którym opętania, nawiedzenia czy umarlaki są na porządku dziennym (nie mówiąc o tym nocnym;-). To znowu pochylenie się nad sprawami relacji międzyludzkich i tych wewnątrzspołecznych, z którymi spotykamy się na co dzień, m. in. lojalność, zaufanie i wierność; radzenie sobie z traumą i jej konsekwencjami, kiedy zostaje ona nieukojona; władza, korupcja i skutki nadmiernych ambicji zawodowych. Czyż nie brzmi znajomo? Może warto zajrzeć w lustro nie tylko, aby hołdować własnej próżności, ale by dostrzec demony, które wymagają „odpętania” …
Diabelnie dobre – polecam;-)
Cykl z Idą Brzezińską to:
- Szamanka od umarlaków
- Demon luster
- Fałszywy pieśniar
Wszystkie cytaty pochodzą z książki Demon luster, Martyna Raduchowska, Wydawnictwo Mięta, 2025