Gdybym był ptakiem, marzył, spoglądając przez okno na szybujące po niebie gołębie. Gdybym był ptakiem, przeleciałbym przez wielką wodę i wrócił do domu. A teraz? Teraz jestem ptakiem bez skrzydeł…

Znane jest powszechnie powiedzenie, że można komuś podciąć skrzydła i wielu z nas doświadczyło sytuacji, w której ktoś sprawił, że straciliśmy zapał bądź motywację do zrealizowania swoich planów. To niewątpliwie trudne i smutne, kiedy ktoś próbuje nam udowodnić, że nasze marzenia nie mają możliwości się spełnić, że myślimy o czymś nierealnym czy że jesteśmy zbyt ambitni. To bardzo krzywdzące. Istnieje na szczęście coś takiego jak samozaparcie i dążenie do celu pomimo przeciwności losu, pomimo opinii innych ludzi i ich złorzeczeniu. Skrzydła mogą zostać naprawione, wyleczone i zregenerowane. Najgorzej, kiedy zostają odcięte na zawsze, bez możliwości wzbicia się ponownie w powietrze.

Człowiek czasami znajduje się w takiej sytuacji, że zastanawia się, czy aby jego wcześniejsza egzystencja była prawdziwa. A może to, co się dzieje wokół niego teraz, to sen? Co jest rzeczywistością? Los czasami potrafi bardzo zdradziecko podejść człowieka i okrutnie zaśmiać mu się w twarz.

Natan, Jona i Icek to młodzi chłopcy wkraczający w dorosłość w czasach, kiedy rzeczywistość z dnia na dzień stawała się nierzeczywista i jakby obdzierana z tego, co dobre i znane. Czy to Kraków, Praga czy Ameryka, wszędzie tam wojna przynosiła ze sobą niepewność jutra, nienawiść, cierpienie i poczucie niesprawiedliwości. Ktoś zaczął podcinać wszystkim skrzydła, które z czasem usychały i odpadały. Trzeba było nieziemskiej siły, aby poradzić sobie bez nich. Ptak bez skrzydeł, przy odrobinie szczęścia, przeżyje, ale utarci bezpowrotnie radość życia, a nowe realia wcale nie będą łatwe. Człowiek także będzie walczył dopóki starczy mu sił, ale życie nigdy nie będzie już takie samo jak kiedyś.

-Słyszysz? – spytała. -Tu nie ma żadnych ptaków. Co to jest za straszne miejsce? (…) Ot tego momentu Oświęcim nabrał dla niego jeszcze innego znaczenia: nie był to jedynie obóz zagłady. Było to również miejsce opuszczone przez Boga, które nawet ptaki omijały z daleka. Ptaki, które mogły wzbić się w powietrze i polecieć, gdzie tylko skrzydła poniosą, nie zbliżały się do tego padołu strachu i śmierci.

Polecieć, gdzie tylko skrzydła poniosą to taki synonim wolności i godności ludzkiej, których to nasi bohaterowie zostali pozbawienie. Jakkolwiek próbowaliby naprawiać swoje skrzydła, nigdy nie było im dane z nich skorzystać. Natan i Jona znaleźli się w miejscu, w którym jedyną myślą była ta o przetrwaniu. Icek, choć uniknął zesłania do obozu koncentracyjnego, równie mocno doświadczył samotności, beznadziei i braku możliwości polecenia tam, gdzie się chce. Może najlepszym sposobem na przeżycie było odcięcie się od rzeczywistości i zanurzenie w sobie tylko znanym świecie? Tylko czy stamtąd można w ogóle wrócić? Chyba ptaki nie potrafią latać aż tak daleko…

Pojawiamy się na tym świecie tylko na chwilę, a choć niektórym może się wydawać, że są lepsi od innych, tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami: chcemy żyć, kochać, nie czuć głodu i zimna. Podstawa szczęśliwego i spokojnego życia tkwi w akceptacji drugiego człowieka: nie osądzaj, a sam nie będziesz osądzany, pomagaj, a tobie też pomogą, miej otwarte serce, a zgromadzisz wokół siebie ludzi o dobrych sercach.

Ludzie, którzy wywołują konflikty i wojny zapominają właśnie o tych prostych zasadach. Wydaje im się, że niektórzy są lepsi od innych, mają więcej praw by żyć i nie muszą stosować się do powszechnie znanych zasad moralnych czy etycznych. Takie myślenie prowadzi ich zazwyczaj w tylko jedną stronę – ku samozagładzie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto prędzej czy później pomoże pokrzywdzonym i ukarze zbrodniarzy. Mam przynajmniej taką nadzieję, że sprawiedliwość i dobro zawsze będą zwyciężać. „Przecież w życiu wszystko ma swój kres, więc i to barbarzyństwo nie może trwać wiecznie.”

Książka Andrzeja F. Paczkowskiego zabiera nas do strasznych czasów drugiej wojny światowej, do obozu koncentracyjnego i jego konsekwencji. Pokazuje nam losy trzech chłopaków i jednej kobiety, którym przyszło żyć bez skrzydeł i nigdy ich już tak naprawdę nie odzyskać. Wojna podcięła im skrzydła bez możliwości przywróceni ich do pełnej sprawności. Opowieść ta jednak nie epatuje przemocą, nie skupia się tylko na cierpieniu i okropieństwach wojny, ale przede wszystkim na pokazaniu historii indywidualnych osób, którym przyszło żyć bez wolności. To ich emocje i przeżycia wysuwają się na pierwszy plan i to one malują realny obraz tego, czego doświadczyli. Ta książka nie odrzuca nas z powodu zbyt dużej ilości okrucieństwa i zła, ale przyciąga ciekawym podejściem do tematu i losami ludzi, którzy byli po prostu tacy jak my.

Polecam.