Ta sprawa zaczyna mnie już drażnić. Jest w niej wszystko, co nasz kraj sobą reprezentuje. Syf, brud i ta nasza podła przaśna rzeczywistość.

Rzeczywistość lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia nie była usłana różami. Może już nie „ludowa”, ale ciągle zakłamana, obłudna i pozornie tylko zmieniona. Nadal istnieje przekonanie, że cel uświęca środki, a cierpią na tym ci, którzy nie potrafią się obronić lub po prostu próbują żyć uczciwie. W taki obraz życia wplątane zostają losy tych, którzy są zbyt mali i ciągle niewinni, aby prawidłowo zinterpretować zachowanie ludzi. Dzieci, te małe i te trochę starsze, zostają niezauważanymi ofiarami ówczesnej rzeczywistości.

Dzisiaj się załamałem psychicznie. Myślałem, że zniosę wszystko. Niestety gdzieś wewnątrz mnie nadal tkwił mały chłopiec.

W życiu każdego człowieka są momenty lepsze i gorsze, szczęśliwe i smutne, pełne śmiechu lub pełne łez. Jako osoby dorosłe zwykle potrafimy sobie z nimi poradzić, czerpiąc z własnego życiowego doświadczenia. W końcu wszystko mija, po burzy wychodzi słońce i życie toczy się dalej. Takie też prawdy powinny otrzymać od nas dzieci, aby później móc wychodzić z przeciwności losu obronną ręką. Tego jednak trzeba ich nauczyć, a rolą osoby dorosłej jest przygotować młodego człowieka na różne scenariusze. Michał, tytułowy „nielat”, nie otrzymał absolutnie żadnej pomocy. Co więcej, jego życie obfitowało w same gorsze dni, aż w końcu przyszło mu zmierzyć się z faktami, które go przerosły. W swoim krótkim życiu przeskoczył z etapu bycia dzieckiem od razu do pozycji osoby dorosłej. A gdzie dorastanie, dojrzewanie czy choćby bunt nastolatka? Niestety pominięcie każdego etapu życia zaburza prawidłowy rozwój i często prowadzi do najgorszego.

Uśmiechnąłem się do niego. Nawet nie wiedziałem, jak wyrazić swoją wdzięczność. Jedyne, czego byłem teraz pewny, to że na przyjaciół z dworca zawsze mogę liczyć.

Michał jako dziecko pokłada całe swoje nadzieje w innym dziecku. Może liczyć tylko na osoby w swoim wieku lub nawet młodsze, a sam wykonuje czynności, których nawet chyba do końca nie rozumie. Dla niego świat ogranicza się do dworca we Wrocławiu, który zapewnia mu zarobek, poczucie przynależności i pozorną stabilność. Poza tym nie ma nic – dom rodzinny istnieje tylko z nazwy, rodzice są, ale jakby ich nie było, a szkoła widzi w nim tylko źródło problemów. Jego losem nie interesuje się praktycznie nikt, jedynie ci, którzy chcą go wykorzystać. Czy w takiej rzeczywistości można wyrosnąć na dobrego człowieka? Czy dziecko jest w stanie się obronić i wieść normalne życie? Myślę, że odpowiedź jest tylko jedna. Niestety takich Michałów w latach odradzającej się Polski było bardzo wielu.

Musimy ustalić, co zaszło i kto go zabił. Nie jesteśmy od oceniania, czy powody były słuszne czy nie. Zbrodnia musi zostać ukarana. Sam mi to mówiłeś wiele razy.

No właśnie, ta książka to przecież kryminał. Jest policja, jest zbrodnia i ofiara (i to nie jedna), jest dochodzenie. Gdzie tutaj w takim razie miejsce na takie obyczajowo-społeczne rozważania? Czy kryminał pozwala na analizę ludzkich zachowań i psychologiczną warstwę zaistniałej sytuacji? Okazuje się , że zbrodnia ma swoje przyczyny i skutki, a dochodzenie do prawdy nie może obejść się bez spojrzenia na denata jako człowieka, który był częścią jakiejś społeczności i realiów danej epoki.

„Nielat” to kolejna świetnie skonstruowana powieść Piotra Kościelnego. Przyciąga nas oczywiście najpierw ciekawy wątek kryminalny, który próbujemy rozwiązać wraz z komisarzem Nawrockim i jego współpracownikami. Z czasem jednak zauważamy jak ważne jest tło, jak istotne są doświadczenia bohaterów i uczucia, które w nas wywołują. Współczujemy i kibicujemy jednym oraz buntujemy się i złorzeczymy innym. Ta książka tworzy w naszej głowie obrazy, które zmuszają do refleksji. Ta opowieść rezonuje w naszych sercach dźwiękami ku przestrodze. Ta historia śpiewa głosami tych, których nikt nie chciał usłyszeć. Warto posłuchać.

Gorąco polecam.

*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Piotr Kościelny, Nielat, Wydawnictwo Czarna Owca, 2024