Babcia Aniela powiadała, że nie ma przypadków, są tylko Boże plany, których w danym momencie jeszcze nie widzimy albo nie rozumiemy.
Są takie miejsca na świecie, które potrafią przyciągać nas jak magnes. Nie wiadomo właściwie dlaczego, ale potrafimy czuć się tam po prostu „na miejscu” – czy to za sprawą krajobrazów, przygód, dobrych wspomnień lub ciepłych uczuć. Są również tacy ludzie, którzy samą swoją obecnością potrafią uleczyć nasze dusze i serca za pomocą „szalupy dobrego słowa, pocieszenia, a czasem milczenia”. A kiedy w takich miejscach żyją tacy właśnie ludzie, to nic tylko czekać aż ich magia zacznie działać na każdego zbłąkanego wędrowca, który szuka swojego punktu na mapie życia. Czy to tylko przypadek, a może to przeznaczenie, że o pewnym czasie znajdujemy się w określonym miejscu i spotykamy danego człowieka?
Pamiętaj, że gdybanie to najgorsza forma marzeń i uruchamiania wyobraźni. Jest stracona na starcie, bo nie jest przyszłością. W większości przypadków pozostanie przeszłością na zawsze i nie będzie się dało do niej wrócić.
Kiedy Michalina trafia do małego miasteczka, o którym praktycznie nic nie wie, poza tym, że mieszka w nim jej wujek, jest na przysłowiowym rozstaju dróg własnego życia. Nie wiedząc, w którą stronę się udać, po raz pierwszy spotyka na swojej drodze anioła, który bierze ją pod swoje opiekuńcze skrzydła, oferując po prostu swoją obecność. Jak się później okazało, miasteczko zamieszkane było przez (nie)zwykłych ludzi, którzy oferowali swoje „anielskie” usługi, nie pragnąc nic w zamian. Bo przecież „wdzięczność to najpiękniejsza nagroda za dobre słowo i obecność.”
A najczęściej ucieka się nie przed drugą osobą, ale przed samym sobą, przed prawdziwymi pragnieniami serca, przed doświadczeniami z przeszłości, które rzutują na teraźniejszość i których zwyczajnie nie potrafi się udźwignąć.
Michalina ucieka. Emocje, których doświadczyła i sceny, których była świadkiem, wyzwalają w niej odruch obronny w postaci ucieczki. Bez słowa wyjaśnienia, bez próby porozumienia i wysłuchania, co inni mają do powiedzenia, wyrusza w podróż w nieznane. Z jednej strony wykazuje się wielką odwagą, a z drugiej zachowuje się jak dziecko, które nie radzi sobie z silnymi emocjami. Wyprawa do miasteczka daje jej jednak czas, aby uporać się z własnym zranionym sercem i przemyśleć swoje dalsze kroki. Bo tak łatwo jest kogoś osądzić, a tak trudno przyznać się do błędu. Warto natomiast upewnić się na jakim podłożu zbudowane są nasze relacje z drugim człowiekiem.
Była wdzięczna za każdy dzień spędzany w ich towarzystwie. Dzień, który przynosił lekcję wiedzy nie tylko o willi, ale o życiu – o tym, jak pokonywać trudności, z pokorą znosić porażki i przede wszystkim z radością podchodzić do każdego wyzwania.
To właśnie ludzie dają nam siłę potrzebną do pokonywania przeciwności losu i swoich własnych ograniczeń. To nie wynalazki, coraz to nowe technologie, przedmioty czy udogodnienia, ale człowiek potrafi uratować drugiego człowieka. Wystarczy, że zaprosi się kogoś „pod parasol milczenia” i, choć tak trudno ująć w słowa swoje emocje, można doświadczyć ukojenia i uspokoić swoje myśli. No i czas – to on pozwala nam na przemyślenia, analizę swojego postępowania i otwarcie się na drugiego człowieka. W końcu nawet anioła trzeba najpierw zauważyć, zanim skorzysta się z jego cudownych możliwości. Nie pozwólmy, aby jakiekolwiek z nich przelatywały niezauważone.
Powieść Pauliny Molickiej sama w sobie jest aniołem zesłanym nam, czytelnikom, aby poczuć się lepiej i otulić się dobroczynnym wpływem słowa. Jest ona jak kolekcja dobrych emocji, które emanują nadzieją, radością i pozytywnym przesłaniem. Sama autorka zaś jest mistrzynią niezwykłych metafor, które pozwalają ująć w proste słowa nieraz bardzo trudne uczucia. Tak umiejętnie nazywa i opowiada o relacjach międzyludzkich – bo to właśnie o nich w dużej mierze jest ta książka – iż stają się one dla nas łatwiejsze do zrozumienia. W tej opowieści znajdujemy potwierdzenie, że gdziekolwiek zaprowadzą nas ścieżki naszego życia, zawsze warto podążyć tą, która wiedzie w kierunku spotkania z drugim człowiekiem.
Gorąco polecam.
*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Paulina Molicka, Willa przy Perłowej, Wydawnictwo Dragon, 2024