Z pierwszych opowieści można by wywnioskować, że moje życie obfitowało w dość sporą ilość smutku. To prawda, nie zawsze było kolorowo jak w amerykańskim filmie. Ale – jak przeczytałaś w tej opowieści – było mnóstwo wspaniałych momentów. I to je chcę pielęgnować w sercu i zasilać swoją piękną energią wspomnień.
Wspomnienia – chciałoby się mieć tylko te dobre, pełen radości i szczęścia; chciałoby się powracać myślami do momentów, które wywołują uśmiech na naszej twarzy; chciałoby się nie pamiętać o tym, co nas zraniło. Życie składa się jednak zarówno z radości, jak i smutków i okazuje się, że wszystkie są nam potrzebne. Te pierwsze, aby czuć spokój w sercu, a te drugie, aby doceniać te pozytywne. Wszystko po to, aby poczuć wdzięczność za to, co mamy i uświadamiać sobie, co by było, gdyby ich w naszym życiu zabrakło. Ciche cuda – to one potrafią rozświetlić każdy zły dzień, a tak trudno je znaleźć, bo one nie domagają się poklasku. Wystarczy je po prostu zauważyć.
Ufając przeszłości i definiując siebie przez pryzmat tego, czego doświadczyliśmy, tracimy bezcenny czas z „teraz”. A nie będąc w „teraz”, nie jesteśmy w stanie zbudować lepszego „jutro”. Liczą się codzienne, małe, ciche cuda, jakie się nam przytrafiają.
Jak często człowiek skupia się na tym, czego mu w życiu brakuje oraz na tym, co złego już go spotkało i co jeszcze strasznego może się wydarzyć. Niejako sami siebie stawiamy w pozycji ofiary i ciągle rozpamiętujemy własne krzywdy. Jak mało w nas myśli, które by je zagłuszały albo chociaż równoważyły. Przysłowiowy ogródek sąsiada jest zawsze bardziej zielony, a ten nasz, choć równie piękny, pozostaje niezauważony. Z czasem nasze serca i myśli porastają chwastami i tak trudno dostrzec cudowne, małe kwiatki, które chcą wyrosnąć, ale bez naszej pomocy po prostu nie mają szans. Ciche cuda dzieją się bezgłośnie i tak łatwo je zignorować.
Bywają takie dni w życiu, kiedy wydaje nam się, że nic nowego nie może się wydarzyć i na pewno tego dnia niczego się nie nauczymy. Pod koniec tych dni zwykle jesteśmy zdumieni naszą omylnością i kładąc się spać, w niedowierzaniu kręcimy głową, chociaż na pozór nie wydarzyło się nic spektakularnego.
Ile razy zdarza się nam myśleć rano, że zaczyna się kolejny nudny dzień, który będzie wyglądał jak pięć wcześniejszych, czyli praca, obowiązki, brak czasu, pośpiech… A wystarczy przypadkowe spotkanie, jedno zdanie przeczytane w książce lub zasłyszane w pobliżu, jeden uśmiech lub przepyszne ciastko, aby wydarzył się cud. Taki malutki, cichutki, bez którego dzień przemknąłby niezauważenie. I tak też dzieje się z całym naszym życiem, bo „aby stać się osobą, jaką chcemy być, musimy najpierw zauważyć i zaakceptować to, kim jesteśmy teraz”. Uważność – to ona nadaje naszemu życiu smaku, barw i emocji.
Żyjemy w świecie, w którym nasi duchowi wrogowie nigdy nie ogłoszą rozejmu. Warto o tym pamiętać. To pomoże nam wyzbyć się oczekiwań, że wszystko w końcu ułoży się tak, jak chcemy. To uleczy nas z pragnienia, że raz wypracowany spokój pozostanie z nami na zawsze.
Nic nie jest nam dane raz na zawsze – to myśl dosyć smutna, no bo każdy z nas chciałby prowadzić wymarzone, poukładane życie. Wydarzenia, które nas niemile zaskakują, dezorganizują nasze życie i wprowadzają chaos, strach i smutek. Zaakceptowanie faktu, że życie jest jak róża – piękna, ale rani swoimi kolcami – pomaga nam spojrzeć na świat z większym spokojem w sercu. „Przebaczenie jest niczym gumka – wymazuje z podświadomości to, co nas zatruwa.” Warto szukać odtrutek na zadane krzywdy, uleczyć ciało i duszę, aby dostrzegać nasze ciche cuda.
Od każdej osoby, z jaką się zetkniemy, możemy się czegoś nauczyć. Chociażby tego, czego nie robić we własnym życiu.
Książka Anny H. Niemczynow jest pewnego rodzaju biografią, w której nie brakuje opisów trudnej przeszłości. Zaskakuje nas jednak niezwykle pozytywnym przesłaniem. Sama autorka mówi, że jest to jej „stanięcie w prawdzie przed samą sobą” przyznając, że bywała „mistrzynią wyparcia”, pozwalała innym na bycie ich ofiarą, że w jej życiu „wszystko miało iść zgodnie z planem”. Pisze o krzywdach fizycznych i psychicznych, o zdradzie, załamaniu psychicznym. To, co jednak przebija mocnym światłem z każdej ze stron to zachwyt nad życiem i wielka miłość do drugiego człowieka. To nie jest kolejna biografia, w której ktoś usiłuje udowodnić, jak bardzo trzeba mu współczuć i poklepać po plecach. To źródło bardzo pozytywnych myśli i piękna droga prowadząca ku lepszemu życiu dla każdego z nas. Ta książka powstała po prostu z „zachwytu nad życiem”.
Anna H. Niemczynow „Słowa wdzięczności. Z zachwytu nad życiem”
Autorka nie zostawia czytelnika z garstką opowieści o własnym życiu i jej drodze ku odrodzeniu, ale pokazuje także sposób, w jaki można tego dokonać. Postanawia podzielić się swoim doświadczeniem w praktykowaniu wdzięczności. Choć brzmi to banalnie, to właśnie codzienne mówienie „dziękuje, dziękuje, dziękuje” zmieniło jej życie na dobre.
Zmieniamy swoje życie w chwilach, gdy jesteśmy mocno zdesperowani, albo wówczas, gdy ktoś nas zainspiruje. Mnie zmieniła desperacja.
W „Słowach wdzięczności” autorka zachęca czytelnika do codziennego praktykowania wdzięczności. Chce zostać naszą inspiracją, aby łatwiej nam było znaleźć drogę do własnej prawdy. To nie poradnik, który wyeliminuje z naszego życia wszystkie troski. To narzędzie, dzięki któremu możliwe będzie uśmiechanie się pomimo przeciwności losu i szalejących wokoło burz. Zawarła w swojej książce „koszyki”, w których można znaleźć krótkie opowiastki, cytaty, refleksje lub modlitwy. Zachęca czytelnika do wyciągania z nich tego, co jest nam w życiu aktualnie potrzebne. Jednocześnie uświadamia, że wdzięczność nie wyeliminuje z naszego życia problemów, ale pomoże przygotować się na nie tak, aby podejść do nich bez strachu, a jednocześnie z myślą, że wyniknie z nich na pewno coś dobrego.
Życie toczy się w rytmie maleńkich zmian. Warto mieć świadomość, że nic nie trwa wiecznie. Poczujmy wdzięczność za to, co jest teraz.
*Cytaty pochodzą z książek Anna H. Niemczynow, Ciche cuda. Z zachwytu nad życiem, Wydawnictwo Luna, 2023 oraz Słowa Wdzięczności. Z zachwytu nad życiem, Wydawnictwo Luna, 2024