Babcia Gertruda zwykła mówić, że każda podróż jest po coś, a każde spotkanie przydarza nam się dokładnie wtedy, kiedy potrzeba.

Kiedy udajemy się w podróż, perspektywa przygody, pięknych widoków i nowych doświadczeń zwykle rekompensuje nam trudy wcześniejszego spakowania swojej walizki. Umiejętność doboru rzeczy przydatnych w podróży to często nie lada wyzwanie i wielu z nas pewnie tego nie lubi. A gdyby tak trzeba było spakować tylko jedną walizkę i włożyć do niej tylko to, co dla nas najważniejsze? Co znalazłoby się w naszym bagażu, gdyby przyszło nam udać się w ostateczną podróż życia? Wybór mógłby okazać się zaskakująco trudny lub niespodziewanie bolesny.

Nie musisz mi składać takich obietnic. To wasze życie, nie moje. Tylko pamiętaj, że sekrety i niedomówienia mogą wszystko schrzanić. Nie buduje się niczego na kłamstwie.

Sabina, osiemdziesięcioletnia bohaterka opowieści, właściwie nie ma z pakowaniem większego problemu, ale zawartość jej walizki skrywa w sobie wspomnienia, które ciężko udźwignąć. Zamknięte szczelnie na zamek, stanowią jej jedyne bogactwo, którym niestety nie ma się z kim podzielić. U schyłku życia okazało się, że podjęte decyzje nie zawsze były słuszne, a samotne umieranie pozbawia sił szybciej niż niejedna choroba. Jedna nierozwiązana tajemnica sięgająca czasów drugiej wojny światowej, pociągnęła za sobą kolejną, a spirala niedomówień i strachu oddaliła od siebie ludzi nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie. Czy można naprawić błędy, które są tak stare, że swoją pełnoletność mają już dawno za sobą? A może to właśnie czas i dojrzałość pomagają lepiej siebie zrozumieć i znaleźć w sobie odwagę, aby wyciągnąć rękę na zgodę? W końcu to „wyzwania nas kształtują. Nie chwile, kiedy wszystko idzie jak z płatka.” Nawet wtedy, kiedy dane wyzwanie okazuje się być tym ostatnim.

Nie ma ludzi idealnych. Nikt z nas nie jest śnieżnobiały, chociaż często chcielibyśmy tak o sobie myśleć. Wszyscy składamy się z szarości, tylko niektórzy z jaśniejszych a inni z ciemniejszych odcieni.

Opowieść Anny Ziobro maluje obrazy ludzi, którzy zdecydowanie nie są czarno-biali. Jest w nich tyle odcieni szarości, a wraz z rozwojem opowieści przybywa im barw i kolorów. To nie są szarzy ludzie, którym przyszło żyć albo w trudnych czasach albo w niełatwych relacjach i przez to nie potrafią cieszyć się otaczającą rzeczywistością. Wręcz przeciwnie – chociaż wiele w nich smutku z powodu utraty bliskich osób lub z powodu perspektywy rychłej śmierci, obcowanie z nimi na kartach powieści nie jest przygnębiającym doświadczeniem. Przynosi raczej mnóstwo refleksji i nauki oraz świadomość, że zawsze jest czas na pojednanie, wybaczenie i niwelowanie ostatnich tajemnic. Trzeba tylko chcieć.

Gorąco polecam.

*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Anna Ziobro, Ostatnia tajemnica, Wydawnictwo Dragon, 2024